Sunday, December 23, 2007

Wszyscy o tym marzyli....



















Dziś było cudownie, jest cudownie.... Święta.... idą.

Tuesday, December 18, 2007

When the sun goes down







Mój Cyfraczek is back home. Na karcie zachowały się foty robione w dniu, kiedy się zepsuł. U moich znajomych pod Świdnicą. Ale było tego dnia światło. Kolorki takie jak w realu, w ogóle nie podkręcone. A teraz co?? Ołów leje się z nieba. Już nie pamiętam kiedy ostatni raz świeciło słońce. Żeby chociaż śnieg…..?????!!!!!! 

Słońce to rzecz ważna. Wpisałam Sun w moim Itunes: When The Sun Goes Down, Sun Rise Light Flies, You Stole The Sun From My Heart, Tsunami, Sun Machine, Sunday Morning, Sunrise, Turn Up The Sun, Setting Sun / Fade In-Out, Sunday Morning Call, Invisible Sun, Around The Sun, In the Sun, Nothing Like The Sun, don't let the sun.

Wednesday, December 12, 2007

"I've touched this place before, Somewhere in another time"















"Too low to find my way
Too high to wonder why
I've touched this place before
Somewhere in another time
Now I can hear the sun
The clouds drifting through the blinds
A half a million thoughts
Are flowing through my mind"

Thievery Corporation
Lebanese Blonde

Tuesday, December 11, 2007

Moje pierwsze spotkanie z legendą radzieckej fotografii;)


Maciek


Zapomniany zakątek gdzieś koło Kłodzka

Powyżej zamieszczam coś, z czego jestem naprawdę dumna (choć może nie powinnam ;D). Moje pierwsze foty zrobione Lubitelem 166 (dzięki uprzejmości Czaka - big merci). Dodam, że z 12 klatek wyszły mi tylko dwie, które ewentualnie można zaakceptować. Ale co tam, wkręciłam się już w to totalnie. Obsługa tego sprzętu daje poczucie obcowania z prawdziwą fotografią. Jeszcze tylko musze opanować stronę techniczną;). Wszytko zrobiłam SAMA! Nawet skany, ale jestem z siebie dumna! Pierwsza fotka to skan z negatywu, druga jest natomiast wymęczona w ciemni (może wymaltretowana było by lepszym określeniem). Zapowiadają się następne…;).
Foty z pleneru oczywiście.

Monday, December 10, 2007

Mój Dziadek


Mój Dziadek Lech oraz jego zabawki (+ Poldek w tle)


Moja Mama


Dziadek i mój Tato (czyli jego syn)




Bzdurka (dali jej jeden dzień wolnego na planie Happy Tree Friends)



Zdjęcia zrobione na urodzinach mojego Dziadka pod koniec czerwca w tym roku. Mój Dziadek urodził się 26.06.1926 r. Jest jedną z najbardziej niesamowitych osób jakie znam. Do dziś pracuje - ma sklep z kapeluszami, które sam robi. Co weekend jeździ do naszego domku na wieś, gdzie godzinami majsterkuje i zajmuje się ogrodem. Jemu zawdzięczam jedne z najlepszych wspomnień z dzieciństwa. Pływanie zrobioną przez niego łódką, łowienie ryb, bajki o Niedźwiedziu (które sam wymyślał na pełnym fristajlu), picie Coca Coli w tajemnicy przed Babcią, najlepsze na świecie zapiekanki, recytowanie wierszy Mickiewicza (jedyne wiersze jakie znam na pamięć), skakanie do jeziora ze zrobionej przez niego trampoliny.... Mogłabym tak godzinami wyliczać. Dziadek nawet służył mi jako wyciąg narciarski i jak byłam mała za kijki od nart wciągał mnie na stoki. Dziadek pięknie rysuje, wspaniale gotuje i jest mega złotą rączką. A poza tym można z nim po prostu fajnie pogadać i pożartować. Mój Dziadek, Najlepszy na Świecie...

Saturday, December 8, 2007

Wrocław to okna, drzwi i ściany




Patrzcie na napis pod oknem (ja w sumie też nie lubię Depeche Mode;)


To miejsce strasznie kojarzy mi się ze "Sklepami Cynamonowymi"


Na samym dole ściany jest taki maleńki ludzik...


Tędy do Formatów







Wszystkie fotki to skany (z góry przepraszam za jakość) z negatywów zrobionych w trakcie dawniejszych i całkiem niedawnych spacerków po Wrocławiu.

Sunday, December 2, 2007

Plener Formaty 1.12-2.12.07 - czyli "Get on your dancing shoes you sexy little swine" ;D





Dwa dni pleneru w Kletnie... Było bosko. Kocham fotografię, bo pozwala mi się wyżyć artystycznie;) i za to, że dzięki niej znowu poznałam całe grono pozytywnie zakręconych osób.

Cyfraczek w szpitalu, więc na plenerze fotki na analogu. Chwilkę zajmie, zanim to wywołam i poskanuje. Powyżej starsze fotki plenerowe
ze spacerków po krzyżanowickich pastwiskach. 

Impreza plenerowa wyglądała prawie tak ;D (Arctic Monkeys, Dancing shoes)



Tuesday, November 27, 2007

W sobotę chodziliśmy i robiliśmy zdjęcia

Zimno, wiało, światło beznadziejne, ale co to było za popołudnie....

Weeeeee.... (Asia + Olek + Karolina)





Streetzzzzzz




















A w niedziele zepsuł mi się mój Digital Rebel. Nie chciał się włączyć. I jest lipa. Leci właśnie do szpitala do Warszawy... A ja siedzę i płaczę za nim :<. Trzymajcie kciuki, żeby się udało go zreanimować!